Rano pluton „Parasola” opuścił Pałac Mostowskich i przeszedł do Pałacu Krasińskich. W jego miejsce wszedł pluton por. „Klima” Władysława Żurawskiego.
Od rana trwał intensywny ogień artyleryjski i naloty lotnicze.
Około 13.00 wyszło niemieckie natarcie od ruin getta w sile około dwóch kompanii wsparte czterema czołgami i bardzo silnym ogniem granatników i moździerzy.
Atak nieprzyjaciela prowadzony w rejonie Nalewek odpierały oddziały „Parasola” z pałacu Krasińskich.
Atak prowadzony przy wsparciu dwóch czołgów w rejonie pałacu Mostowskich odparły oddziały „Chrobrego”.
W rejonie Leszna Niemcy opanowali barykadę na Orlej oraz zdruzgotaną ogniem dział barykadę przy Tłomackiem i wtargnęli w tę ulicę podpalając budynek centrali telefonicznej PAST (zwany Redutą "Nałęcza").
W kontruderzeniu baonu i oddziału szturmowego Korpusu Bezpieczeństwa "Nałęcz" Stefana Kaniewskiego wyparto Niemców z Tłomackiego za barykadę przegradzającą Leszno przy Przejazd.
W toku walk z PIAT-a zniszczono 3 działa szturmowe.
Od tego dnia baon zaczął wystawiać nocne patrole do odbioru zrzutów lotniczych w rejonie Placu i Ogrodu Krasińskich, Długiej i getta w terenie przyległym do pałacu Mostowskich.
W tym dniu porucznik "Konar" Władysław Jachowicz rozkazem majora "Sosny" Gustawa Billewicza, dowódcy Zgrupowania "Kuba-Sosna", zostaje odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych.
Rannych baonu podczas walk na Starówce przenoszono do Arsenału, gdzie przy świecach byli opatrywani przez dr „ppor. Magdalenę” Helenę Słomczyńską, żonę pracownika archiwum Adama Słomczyńskiego, która samorzutnie zorganizowała punkt opatrunkowy.
![]() |
dr Helena Słomczyńska z synkiem Markiem Słomczyński ps. "Bimbo" (1934-1944). fot. Kronika Batalionu Chrobry I za Muzeum Powstania Warszawskiego |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz